Józef Olek

Wiersze

Wszędy, wszędy...

już słychać kolędy, już pachnie świętami
Nowy Rok się zbliża wielkimi krokami.
Najpierw do staruszków młodzik się skieruje
zapyta o zdrowie jak się starzyk czuje.
Pewnie na chybcika młodzik pomysł wdroży
i kalendarzowy roczek im dołoży.
Potem poodwiedza bale sylwestrowe
które na spotkania będą z nim gotowe.
Szampanem młodziana wszyscy przywitają
po roczku od niego za to otrzymają.
Od nich młodzik pójdzie do tych co są w domu
odwiedzi ich jawnie a nie po kryjomu.
Niejeden po północy spać się już położy
wcześniej młodzian roczek każdemu dołoży.
Odwiedzi duchownych i tych co pracują
wręczy im po roczku, niech się lepiej czują.
Odwiedzi też ludzi co pod gołym niebem
witają Nowy Rok melodyjnym śpiewem.
Na wielu estradach z tymi co słuchają
wszyscy od młodziana roczek otrzymają.
A co z bezdomnymi co gdzieś się krzątają
czy oni od młodziana też coś otrzymają?
Bez kozery jestem przekonany święcie
że również dostaną po jakimś prezencie.
Każdemu z osobna po roku dołoży
obali z nimi flachę i spać się położy.
Lecz długo nie pośpi bo na te prezenty
każdy z żywych ludzi na pewno jest chętny.
Kończy się już wierszyk z Nowym Rokiem w treści
w którym autor nawet i morał umieścił
" Lepiej mieć rok więcej trochę ponarzekać
niż Nowego Roku wcale nie doczekać "