Józef Olek

Wiersze

Robaczek

Gdy po zimie jest już cieplej
i murawa nam odrasta,
za pokarmem na murawie
pojawia się dużo ptactwa.

Wybierają z niej robaki
które z ziemi wypełzają,
mówiąc tak innymi słowy
znakomitą ucztę mają.

Głodne szpaki na murawie
wszystkie robaki wybrały
i pozostał tylko na niej
jedyny robaczek mały.

Rozpłakał się po cichutku
że został sam jak paluszek,
z tej tragedii, z tej niemocy
rozbolał go nagle brzuszek.

I tak bolał go bez przerwy
w oczkach mu się pociemniało,
był tak bardzo przestraszony
aż serduszko mu skakało.

Dobrze że wieczór się zrobił
i ciemno jest na murawie,
robaczek nockę przeżyje
zakopując się gdzieś w trawie.

I tak przetrwa aż do jutra
nie wiedząc co dalej będzie,
pewnie będzie szukał mamy
jak strachu już mieć nie będzie.


Wszelkie prawa autorskie zastrzeżone